Kto w te wakacje chce uniknąć przykrych niespodzianek ze strony biura podróży, powinien zamiast egzotycznych kierunków wybrać samodzielny wyjazd nad polskie morze. Nadbałtyckie kurorty mają do zaoferowania turystom piękne, piaszczyste plaże. Poniżej prezentujemy 5 praktycznych zasad gwarantujących udane plażowanie.
Nie igraj ze słońcem!
Wbrew pozorom, nad Bałtykiem słońce potrafi przygrzać równie mocno, jak w Egipcie czy Hiszpanii. Aby uniknąć nieprzyjemnych poparzeń i uzyskać piękną opaleniznę, należy zawsze pamiętać o używaniu dostosowanych do karnacji kremów z filtrem. Nawet te wodoodporne należy nakładać na ciało każdorazowo po wyjściu z wody. Od nadmiaru słońca można również zasłabnąć lub doznać udaru, dlatego warto zaopatrzyć się w kapelusz czy chustkę, chroniące głowę przed upałem. Zaś w porze największego nasłonecznienia, czyli między 11 a 14, lepiej po prostu schronić się w cieniu parasola.
Miej dzieci pod kontrolą
Chyba największym koszmarem każdego rodzica na plaży jest zgubienie dziecka, dlatego warto zachować pewne środki ostrożności. Coraz bardziej popularne staje się zapisywanie na ręce dziecka niezmywalnym markerem numeru telefonu rodzica, na który może zadzwonić osoba, która znajdzie naszą pociechę. Najważniejsze, by wybierać się z dzieckiem tylko na strzeżone plaże. Jednym z takich bezpiecznych kąpielisk jest plaża w Kołobrzegu. – Aby zapewnić bezpieczeństwo przebywającym nad wodą stworzyliśmy kąpieliska strzeżone, z wydzielonymi i oznaczonymi basenami o różnej głębokości wody. Na wprost każdego basenu na plaży usytuowana jest obserwacyjna wieża ratownicza – mówi Anna Ptaszyńska z Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Kołobrzegu. – W lecie w Kołobrzegu łącznie jest ich aż 13, a bezpieczeństwa strzeże od 68 do 75 ratowników WOPR – dodaje.
Bądź przyjazny dla otoczenia
Nie należy narzucać się innym ludziom głośnymi rozmowami i muzyką puszczaną z radia lub telefonu. Jeśli chcemy pograć w piłkę, powinniśmy zachować pewien dystans od najbliższych plażowiczów – nikt nie lubi być obsypywanym piaskiem lub co rusz dostawać piłką w głowę. Do plażowego savoir-vivre należy też zwrócenie uwagi na fakt, że ludzie wyjeżdżający nad morze chcą pooddychać świeżym powietrzem, a nie papierosowym dymem. Kto czuje nieodpartą potrzebę zapalenia, powinien oddalić się w odosobnione miejsce. Tu dobra informacja dla nieznoszących dymu nikotynowego – na niektórych plażach, między innymi w Kołobrzegu, obowiązuje całkowity zakaz palenia. W trosce o spokój plażowiczów, regulaminy kąpielisk zwykle przewidują także zakaz spożywania i sprzedaży alkoholu, wprowadzania zwierząt i oczywiście śmiecenia. Na plażach posiadających certyfikat „Błękitnej flagi” są zawsze kosze na śmieci, toalety czy służby sprzątające. – By posiadać „Błękitną flagę”, musieliśmy spełnić wszelkie wymagania sanitarno – epidemiologiczne. Jeśli są upały i dużo ludzi spędza czas na plaży, maszyna sprzątająca i przesiewająca piasek pracuje nawet codziennie – mówi Anna Ptaszyńska z CPiIT w Kołobrzegu.
Nad wodą pij… wodę
Na plaży trzeba stale uzupełniać płyny, by zapobiec odwodnieniu. Jednak nie wszystkie napoje w równym stopniu nadają się do picia w upały. O alkoholu nad wodą należy zapomnieć! Przede wszystkim, upojenie alkoholowe jest najczęstszą przyczyną utonięć, więc jego picie na plaży jest po prostu niebezpieczne. Niewiele osób zdaje sobie też sprawę z tego, że wypicie zimnego piwa czy mocniejszych trunków wcale nie gasi pragnienia, a wręcz przeciwnie – odwadnia organizm, w połączeniu zaś z upałem może wywołać szczególnie szkodliwe dla zdrowia wahania ciśnienia i zaburzenia rytmu serca. Także soki owocowe czy napoje słodzone i zawierające kofeinę (jak np. cola) są złym wyborem na plażę. Zawierają one zbyt dużo cukru, który odwadnia organizm niemal tak bardzo, jak alkohol. Dietetycy zalecają picie wody, najlepiej wysoko- lub średniozmineralizowanej, by uzupełniać minerały, które na plaży tracimy wyjątkowo szybko. Ważnym źródłem wody w naszej diecie są też pokarmy stałe, dlatego przygotowując przekąskę na plażę, powinniśmy zaopatrzyć się w lekkie jedzenie o dużej zawartości wody. Najlepiej do tego nadają się wszelkie owoce i surowe warzywa, niewskazane zaś są słone i tłuste przekąski.
Miej plan B
Pogoda w Polsce bywa niestety kapryśna – co robić, gdy słońce niespodziewanie schowa się za chmurami? Najlepiej wybrać takie miejsce na urlop, gdzie poza plażą znajdziemy alternatywne formy spędzania wolnego czasu. Na nudę nie można narzekać zwłaszcza w Kołobrzegu, gdzie w pochmurne dni do dyspozycji urlopowiczów są atrakcje takie, jak: park linowy, kolejka turystyczna, kręgielnia, strzelnica, korty tenisowe, oceanarium, Muzeum Minerałów w podziemiach latarni morskiej, Muzeum Oręża Polskiego, Galeria Sztuki Współczesnej czy kopalnia borowiny. Turyści mogą ponadto wybrać się w rejs po Bałtyku a nawet na Bornholm. Zdecydowanie jednak głównym atutem Kołobrzegu – polskiej stolicy SPA – jest największe w Polsce zagęszczenie tego typu ośrodków, gdzie sezon trwa cały rok, niezależnie od pogody.
A jeśli ktoś po prostu sądzi, że wakacje nad morzem nie są na jego kieszeń? Polecamy wystartować w konkursie trwającym właśnie na facebookowym profilu miasta Kołobrzeg (http://www.facebook.com/klimatycznykolobrzeg), w którym do wygrania jest weekend dla dwóch osób w luksusowym hotelu Arka Medical SPA****.
***
Kołobrzeg leży w województwie zachodniopomorskim, u ujścia rzeki Parsęty. To jedno z najprężniej rozwijających się miast wybrzeża bałtyckiego. Miasto zamieszkuje około 45 tysięcy mieszkańców, a w sezonie letnim liczba ta wzrasta nawet czterokrotnie. Ośrodki wypoczynkowe i hotelowe w mieście oferują swoim gościom ponad 30 tysięcy miejsc o wysokim standardzie.
Lądem, morzem i z nieba… wszystkie drogi prowadzą do Kołobrzegu. Miasto ma dogodne połączenia drogowe – zbiegają się tu droga krajowa nr 11 (Kołobrzeg–Bytom) oraz wojewódzkie 102 (Kołobrzeg–Międzyzdroje) i 163 (Kołobrzeg–Wałcz). Do Kołobrzegu można dojechać bezpośrednim pociągiem m.in. z Krakowa, Poznania czy Warszawy. Najbliższe lotnisko (Szczecin–Goleniów) położone jest około 90 km od miasta. Od kwietnia do listopada codziennie można popłynąć na duńską wyspę Bornholm, którą dzieli od Kołobrzegu tylko 90 km.
Jeszcze nigdy tak wiele nie mówiło się o bezpieczeństwie plażowania jak w tym roku. Żywioł bałtycki zebrał wielkie żniwo, niema codziennie słyszało się o utonięciach nad polski morzem. 90 procent przypadków to ludzka głupota i alkohol, ale żywiołu nie wolno lekceważyć nawet wtedy kiedy pozornie wszystko jest w porządku, szczególni jeżeli wczasy nad morzem spędzamy z małymi dziećmi. Polecam plaże Pobierowa,, Niechorza i okolic właśnie dla rodzin z dziećmi, daleko płytkie, przewidywalne i bezpieczne z Błękitną Flagą.