Każdy miłośnik białego szaleństwa na pewnym etapie swojej narciarskiej/snowboardowej przygody, dochodzi do wniosku: czas sprawdzić się na zagranicznych stokach. Wiąże się to jednak z pewnymi przygotowaniami, podczas których nie można pominąć żadnego punktu!
Dokumenty – Twoje i pojazdu
W każdym momencie swojego pobytu za granicą, musisz być w stanie udowodnić, że przebywasz tam legalnie. Wielki napływ imigrantów do Europy sprawia, że kontrole tożsamości mogą być wzmożone. Na terenie strefy Schengen wystarczy Ci dowód osobisty, w innych krajach potrzebujesz paszportu. Zanim zaczniesz pakować torbę na wyjazd, upewnij się, że Twoje dokumenty są aktualne!
Kolejnym dokumentem, o którym musisz pamiętać, jest prawo jazdy. Nawet jeśli nie jedziesz własnym środkiem transportu, to na miejscu być może zechcesz wynająć samochód. Dlatego warto zabrać ze sobą dokument, który uprawnia Cię do kierowania pojazdami. Tak samo jak w przypadku pozostałych papierów, zawczasu upewnij się, że prawo jazdy jest wciąż ważne.
Jeśli wyruszasz własnym pojazdem, sprawdź także czy samochód ma aktualny przegląd oraz polisę. Warto także sprawdzić, jakie jest obowiązkowe wyposażenie pojazdu w państwie, do którego jedziemy. Owszem, według przepisów wystarczy mieć te elementy, które wymagane są w kraju zarejestrowania samochodu – jednak możesz mieć kłopoty z ustaleniem tego faktu w obcym języku! Dlatego łatwiej (i bezpieczniej) kupić dodatkowy zestaw żarówek czy linkę holowniczą (obowiązkowe wyposażenie na Słowacji).
Czym zapłacisz? Wymień walutę!
Wymień walutę jeszcze przed wyjazdem z kraju. Płatność kartą bankową za granicą jest wygodnym i z reguły bezpiecznym rozwiązaniem – ale nasz budżet może to bardzo obciążyć. Jeśli będziemy płacić za zagraniczne zakupy (skipass, wynajem sprzętu, noclegi, jedzenie, itp.) zwykłą kartą do konta „złotówkowego”, to bank przeliczy płatność np. z EUR na PLN po własnym kursie (niestety dla Klienta niekorzystnym…).
Najbardziej korzystne rozwiązanie znajdziesz w internecie – internetowy serwis wymiany walut – ergokantor.pl. Wymień walutę, oszczędzając aż do 8% (w porównaniu do ofert kantorów stacjonarnych i banków), złóż w swoim banku wniosek o wydanie karty do rachunku walutowego i nie martw się o koszty!
Ile oszczędzisz? Sprawdź w Kalkulatorze Walutowym na stronie kantoru, przykładowo: kupujesz 1000 euro na wyjazd na narty do Włoch. Wymieniając walutę w ergokantor.pl zaoszczędzisz do 250 zł (w zależności od porównywanego banku)! Tutaj działa jedna podstawowa zasada: im więcej wymieniasz, tym więcej oszczędzasz!
Strzeżonego pan Bóg strzeże, czyli ubezpieczenie
Dopóki szusujesz po polskich stokach, obejmuje Cię zwyczajne ubezpieczenie zdrowotne. W związku z tym, jeśli ulegniesz wypadkowi na stoku, koszty leczenia pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia, nie zapłacisz także za akcję ratowniczą Tatrzańskiego lub Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wszystko to jednak się zmienia wraz z wyjazdem za granicę; na terenie Unii Europejskiej także chroni się publiczne ubezpieczenie (na zasadach takich, jak w danym kraju!), jednak wcześniej musisz odwiedzić regionalny oddział Narodowego Funduszu Zdrowia i złożyć tam wniosek o wydanie EKUZ – Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego.
Musimy jednak pamiętać o tym, że NFZ nie zawsze pokrywa całość kosztów; przede wszystkim pieniądze odzyskasz tylko wtedy, gdy przeprowadzone zabiegi są refundowane. Nikt nie zwróci Ci także pieniędzy za powrót do kraju ani kosztów akcji ratunkowej – a do wypadków na wysokich stokach często wzywa się śmigłowce…
Najlepszym rozwiązaniem dla narciarzy i snowboardzistów jest polisa turystyczna, która obejmuje właśnie uprawianie sportów zimowych. Zwróć uwagę jak w konkretnej umowie z ubezpieczycielem definiowane jest narciarstwo; jeśli jako sport wyższego ryzyka, to warto przeliczyć, czy aby na pewno ta oferta będzie dla ciebie najbardziej opłacalna.
Zanim podpiszesz umowę, sprawdź także czy pakiet zawiera najważniejsze elementy: ubezpieczenie kosztów leczenia (KL), od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), odpowiedzialności cywilnej (OC w życiu prywatnym), assistance. Czasem warto także zabezpieczyć swój sprzęt od kradzieży czy zniszczenia.
Mój pierwszy wyjazd na narty do Austrii był bardzo stresujący. Masę niespodzianek jak np. to że aby zjeżdżać na niektórych odcinkach trzeba mieć wykupiony specjalny bilet mimo iż są one w obrębie ogólnodostępnych miejscówek.