Canberra stolica Australii, położona w Alpach Australijskich nad rzeką Molongo na wysokości 550-700 m n p m, w odległości 320 km od Sydney i 480 km od Melbourne. Wokół rozpościera się urocze jezioro , można tu popływać kajakiem, pożeglować i powiosłować. Jezioro ma 11km długości. Na jego środku zbudowano fontannę Jamesa Cooka, by uczcić jego lądowanie na brzegach Australii.
Canberra jest siedzibą władzy państwowej oraz znana z wyśmienitej sztuki, jedzenia oraz ukrytych pokus które czyhają na Ciebie. Oszałamiająco zaprojektowane ulice, bulwary utytułowane pomiędzy trzema szczytami Mount Ainslie, Black Mountain and Bimberi Peak zostały pokryte połaciami kwiatów. Czyściutkie powietrze tysiące drzew sprawi, że poczujesz się jak w krainie czarów. Liczne parki, boiska zachęcają miejscowych i turystów do uprawiania sportów i licznej aktywności ruchowej.
Bez problemu możesz wypożyczyć tu rowery i zwiedzać miasto licznymi ścieżkami rowerowymi oraz zaliczyć lot balonem. Warte odwiedzania jest Australijskie Muzeum Narodowe, aby zapoznać się z historią zamieszkujących kiedyś te ziemie Aborygenów.
Miasto zapewnia liczne imprezy i spektakle. Byliśmy szczęśliwcami ponieważ mięliśmy możliwość obejrzenia spektakularnego festiwalów balonów. Przelot takim balonem nie należy do najtańszej atrakcji – w granicach 360$ lecz wrażenia są niezapomniane.
Będąc w Canberra koniecznie odwiedź Cockington Green Garden. Wśród oszałamiających ogrodów zobaczysz niesłychaną kolekcje budynków z całego świata. Podzielono tę wystawę na dwie części – Australijską oraz międzynarodową. Wybudowano setki miniaturowych modeli domów które możesz podziwiać przechadzając się ogrodami.
Pomysł stworzenia miniaturowych ogródków powstał przez Doug & Brenda Sarah w 1972 roku, po wakacyjnej wizycie w miniaturowych miasteczkach w Wielkiej Brytanii.
Jedną z pokus, których nie można się oprzeć jest odwiedzenie restauracji Alto Tower. Restauracja znajduje się na najwyższej wieży, gdzie w nocy możesz podziwiać bajecznie migoczące miasto. Jedzonko pierwsza klasa, jedyny minus to cena, lecz raz na jakiś czas warto zaszaleć i zafundować sobie trochę luksusu 🙂
Po tygodniu spędzonym w stolicy Australii ruszyliśmy na dalszy podbój Australii.
Szkoda że w Polsce nie mamy takiej „Canberry” – stolica niewielka, nie dominuje względem innych miast.