Rozpoczniemy nieco nietypowo, bo to mój debiut, jednak obiecuję, że nudno nie będzie. Ostatnie wpisy raczej skupiały swoją uwagę na miejscach trudno dostępnych dla zwykłych śmiertelników – Polaków. Dlaczego? Kasa, misiu, kasa. Propozycja więc bardziej przystępna, bo w Szkocji. Nie będzie o mieście, które wiele osób myli ze stolicą tego pięknego, wyspiarskiego kraju, a więc o Glasgow. Będzie o prawdziwej stolicy, o Edynburgu. Co może być interesującego na deszczowej, zimnej i ponurej wyspie, zastanawiasz się drogi czytelniku? Atmosfera i klimat, których nie uświadczysz nigdzie indziej.
Pierwsza kwestia, niesamowity średniowieczny zapach, który unosi się nad niemal każdym zakątkiem tego miasta. Zdecydowanie gwoździem programu edynburskiej wyprawy pozostaje Zamek, który jest w użyciu od ponad 1000 lat (!), a nadal utrzymuje świetną kondycję. Masywna budowla została stworzona na skarpie, co dodaje uroku, na który brakuje słów. Malowniczy widok zarówno ze szczytu Zamku, jak i z jego stóp jest niezapomniany. Nie ma co ukrywać, że 120 metrów n.p.m. robi swoje, przy czym gmach umiejscowiony jest w centrum miasta.
Obecnie fortecę okupują monarchowie szkoccy, zresztą podobnie ma się sprawa w Pałacu Holyrood. Zbliżona charakterystyka, a więc masywny gmach wzniesiony na imponującym wzniesieniu sprawia co najmniej tak duże wrażenie, jak sam Zamek.
Obydwie budowle połączone są systemem ulic zwanym „The Royal Mile”, utrzymanym w typowym szkocko-średniowiecznym klimacie.
Ponadto Dom Johna Knoxa, który wprowadził protestantyzm w Szkocji, Parlament, Królewski Ogród Botaniczny, Edynburskie Zoo oraz Monument Scotta, a więc wieżo-podobna budowla upamiętniająca zasługi Sir Waltera Scotta, wzniesiona na około 200 metrów w stronę nieba! Swoją drogą ta budowla ma coś w sobie z Władcy Pierścieni…
Dla historycznych fanatyków Edynburg oferuje Muzeum Szkocji, Muzeum Królewskie, Narodową Galerię Szkocji. Dla osób szukających rozrywki, Grassmarket położony w dzielnicy Old Town (Starówka), zapełniona typowymi szkockimi pubami, które trudno pominąć w swojej wyprawie. Amatorów sportu czeka Puchar Sześciu Narodów, czyli najbardziej prestiżowy turniej rugby na Starym Kontynencie. Traktowany w zasadzie jako swoiste mistrzostwa Europy, w których udział zawsze bierze Francja, Anglia, Walia, Irlandia, Włochy i oczywiście Szkocja. Cała impreza ma miejsce na największym stadionie w kraju, mieszczącym niemal 70 tys. widzów – Murrayfield. Miasto może także pochwalić się dwoma klubami grającymi w Scottish Premier League, bo z Edynburga pochodzą Hibernian oraz Hearts.
Trudno w jednym tekście opisać tak wiele atrakcji, jakie niewątpliwie oferuje przepiękna stolica Szkocji. Kwestie finansowe nie są zaporowe, a to chyba najważniejsze. Przelot z Warszawy do Edynburga kosztuje w obydwie strony nawet od 400 zł. Dorzućmy do tego odległość, która dzieli nas od tego niesamowitego miasta, a można rozważyć wyprawę nawet na weekend. Trzy dni w Edynburgu zdecydowanie wystarczą, aby zobaczyć namiastkę wrażeń, jakie zapewnia stolica Szkocji. Warto zwyczajnie obrać cel podróży, bo jest co oglądać, a wystarczy jedna wyprawa i już będziecie myśleć o kolejnej.