Parafrazując Forresta Gumpa można by powiedzieć, że podróżowanie jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiadomo na co się trafi. A co jeśli trafi się na czekoladę? Ten smakołyk ma na całym świecie swoje muzea, fabryki udostępniane do zwiedzania, targi, specjalistyczne sklepy, których półki uginają się od różnorodności towaru. Dlaczego wiec powodem kolejnej podróży nie uczynić właśnie czekolady? Poniżej przedstawiamy światowe „stolice czekolady”, których nie może zabraknąć na szlaku miłośników tego rarytasu 🙂
Po pierwsze Szwajcaria
Szwajcaria to kraj marzenie dla każdego czekoladoholika :). Produkcją czekolady zajmuje się tu 18 fabryk, które sprzedają łącznie 176.424 ton czekolady rocznie! Statystyczny Szwajcar zjada rocznie 11,8 kilograma czekolady. Nic dziwnego skoro mają do dyspozycji maitre chocolatier (mistrzów czekolady) takich marek jak: Lindt, Nestle i Sprüngli. W Zurychu, nazywany sercem szwajcarskiego raju na bazie kakao, roi się od sklepików z czekoladą. Nigdzie indziej na świecie, w jednym miejscu, nie można skosztować tak wielu rodzajów najwyższej jakości czekolad i pralin. Na Bahnhofstrasse, jednej z najbardziej czekoladowych ulic Zurich,u warto odwiedzić sklep Markus (i podpatrzeć jak robi się pralinki). Wspaniałym miejscem jest lokal Truffe, w którym można usiąść i wypić filiżankę najlepszej w mieście gorącej czekolady.
[wp_ad_camp_1]
Po drugie Belgia i najlepsze na świecie pralinki
Belgia to kraj, w którym czekolada stanowi skarb narodowy :). W tym niewielkim kraju mieści się: ponad 2000 sklepów sprzedających tylko czekoladę,12 fabryk czekolady i 16 muzeów poświęconych temu smakołykowi. Na wycieczkę czekoladowym szlakiem warto wybrać się do Brukseli. Obowiązkowym punktem zwiedzania dla wszystkich łasuchów jest Musee du Cacao et du Chocolat (muzeum czekolady) przedstawiające historię kakao i rozwój przemysłu cukierniczego w Belgii. Następnie warto odwiedzić sklepy, pijalnie czekolady i fabryki słodkości i skosztować ręcznie wykonanych pralinek (o niesamowitych kształtach i smakach) u Neuhausa, Leonidasa, Wittamera, Marcoliniego, Godivy. Ślinka cieknie na samą myśl :).
Po trzecie Niemcy (Kolonia)
Są trzy główne powody dla których turyści przyjezdzają do Koloni, są to: wspaniała katedra, Stare Miasto i oczywiście czekolada. W muzeum czekolady (Schokoladenmuseum) można poznać liczącą 3 tys. lat historię czekolady. Na 4 tyś. metrów kwadratowych powierzchni wystawowej zgromadzono około 2 tyś. eksponatów. Można się tu delektować czekoladowymi napojami w czternastu smakach lub daniami w czekoladzie (np. meksykańskim kurczakiem w pikantnym sosie czekoladowym). Główną atrakcją jest miniaturowa fabryka czekolady, która produkuje maleńkie tabliczki rozdawane na bieżąco zwiedzającym.
[wp_ad_camp_1]
Po czwarte Turyn we Włoszech
To właśnie czekolada stoi za sukcesem gospodarczym Turynu. Wpisała się ona na stałe w krajobraz miasta, które pachnie i smakuje czekoladą. Szczególnie w lutym, gdy odbywa się tu Festa del cioccolato, święto czekolady. Przez dwa tygodnie na największym placu miasta, Piazza Vittorio Veneto kilkanaście firm produkujących najlepszą czekoladę w regionie Piemontu wystawia swoje stoiska. W centrum placu ustawiana jest „fabryka czekolady” w której najlepsi mistrzowie przygotowują słodkości ku uciesze turystów. Prawdziwą frajdą dla miłośników czekolady jest wycieczka z przewodnikiem po trasie zwanej Le vie del cioccolato – czekoladowe ulice (bilet kosztuje 12 euro, do kupienia w punktach informacji turystycznej). Koniecznie trzeba spróbować miejscowego specjału – bicerin (czekolada, kawa i śmietanka podawane w wysokiej szklance i tworzące trzy odrębne warstwy).
Na trasie czekoladowego szlaku znajdują się także:
Barcelona (Hiszpania) – z muzeum czekolady( Museo de La Xocolata), w którym znajdują się czekoladowe modele postaci literackich i barcelońskich zabytków. Warto udać się także do sklepów Chocolates Amatller i Chocolate a la Taza z ponad 150-letnią czekoladową tradycją.
Hershey (USA, stan Pensylwania) – znane „najsłodszym miejscem na ziemi” to najbardziej czekoladowe miasto USA. Zlokalizowane są tu fabryki marek Kit Kat czy Kisses. W Hershey znajduje się ponadto park rozrywki, nazywany Światem Czekolady, w którym można odbyć przepyszną podróż miniaturowym pociągiem przez makietę fabryki czekolady (zakończoną oczywiście degustacją :)). Na terenie parku znajdują się także SPA, specjalizujące się m.in. w zabiegach z użyciem czekolady.
Bournville (Anglia) – oferująca wycieczkę przez Cadbury World, muzeum z 14 strefami. W muzeum można skosztować czekoladowego napoju przyrządzanego według receptury z VII wieku n.e. A także stworzyć własną czekoladę i zjeść wszystko co uda nam się upichcić :).
Oaxaca (Meksyk) – to meksykańska stolica czekolady. Czekoladę dodaje się tu do wszystkiego, do: sosów, napojów, mięs, miejscowi nawet kawałki chleba maczają w czekoladzie. Pełno to mini fabryczek, w których pracownicy na oczach turystów mielą ziarna kakaowca, cukier, laski cynamonu i migdały. Można w nich skosztować świeżo wyprodukowanej, przepysznej masy czekoladowej lub wziąć udział w lekcji gotowania :).
Hola, hola, wiadomo, że Turyn jest nazywany czekoladowym, ale rozwój przemysłowy tego miasta to przede wszystkim FIAT i alkohol.
W Turynie rozwija się z powodzeniem przemysł: elektromaszynowy, farmaceutyczny, chemiczny, spożywczy, papierniczy, lotniczy. Oczywiście Fiat i alkohol również stoją za sukcesem gospodarczym tego miasta. Ale tekst był o czekoladzie dlatego inne kwestie nie zostały poruszone 🙂