Zimowa atmosfera za oknem nie nastraja Was optymistycznie? Nie jesteście amatorami sportów zimowych, a zabawa na stoku kojarzy Wam się z odmrożeniem, za przeproszeniem, tyłka 🙂 ? Mamy dla Was świetną propozycję – survival w sercu Sahary!
Parę lat temu, gdy rajd Paryż-Dakar odbywał się we właściwym miejscu tj. w Afryce, mieliśmy możliwość podziwiać bezkresne pustynne tereny w krótkich telewizyjnych relacjach z tej imprezy. Nie jednemu fanowi motoryzacji przeszła wtedy przez głowę myśl: „jak wspaniale byłoby wsiąść do samochodu z napędem na cztery koła i spróbować swoich sił w jeździe po wydmach”.
Dziś można zrealizować to marzenie udając się na tygodniową wyprawę po Saharze. Spędzenie tygodnia w tym „morzu piasku” daje okazję do przeżycia niepowtarzalnej przygody, znanej tylko z filmów przygodowych. Uczestnicy mają możliwość zmierzenia się z potęgą natury – jej najgorętszą, suchą i piaszczystą stroną.
Przykładowy program wyprawy:
Dzień 1: Wylot z Polski. Przelot do Tamanrasset – centrum algierskiej Sahary. Wyruszamy jeepami na pustynię w okolice górskiego pasma Iharen. Nocleg w obozie namiotowym.
Dzień 2: Hoggar – przełęcz Assekrem. Bardzo wczesnym rankiem wyruszamy w stronę kamiennego serca Sahary – gór Hoggar (Al-Hadżdżar). Przed wyjazdem warto zadbać o kondycję. Pustynia to teren gdzie łatwo o wycieńczenie i odwodnienie. Dobrze przygotowany uczestnik będzie bardziej odporny na wpływ sił natury. Po dotarciu na przełęcz Assekrem zostawiamy samochody i rozpoczniemy wspinaczkę na szczyt 2700 m. Wysokość może nie powalająca, ale pokonywana w upale daje w kość nie jednemu wytrawnemu piechurowi. Po drodze podziwiać będziemy księżycowe krajobrazy kamienistych równin z potężnymi skałami.
Dzień 3: Na wielbłądach przez Saharę. Przekonamy się jak to jest przemierzać pustynię, nie posiadając samochodów terenowych. Poganiacze z nauczą uczestników siodłania i dosiadania wielbłądów. Będzie to także czas oswajania zwierzaków ze sobą.
Dzień 4: Karawana. Uczestnicy będą mieli możliwość poczuć się jak w prawdziwej karawanie. Cały dzień wędrówki na grzbietach dromaderów przez największą suchą krainę na Ziemi pokaże nam jak przemieszczano się przez te tereny od stuleci.
Dzień 5: Wyścig dromaderów – Tamanrasset. Świetna okazja do tego, aby sprawdzić który z uczestników wyprawy najbardziej oswoił dosiadane zwierzę będzie wyścig wielbłądów. Tylko Ci, którzy zaufają zwierzętom i pozwolą się ponieść na ich grzbietach bez obawy w sercu (zwierzęta podobno wyczuwają strach) dotrą do mety bez upadku. Po wyścigu wracamy do Tamanrasset.
Dzień 6: Tassili du Hoggar – El Ghessour. Rano wyjeżdżamy na południe do w rezerwatu Tassili du Hogar. To tu wprost z pustynnego podłoża wyłaniają się ścięte, strzeliste bloki skalne o bardzo wymyślnej strukturze.
Dzień 7: Erg D’Amer. Wcześnie rano udamy się w kierunku Djanet by przemierzy ogromne „morze” wydm Erg D`Amer. Bezkresny, piaskowy krajobraz pozwoli nam poczuć na własnej skórze jak powinna wyglądać pustynia.
Dzień 8: Tamanrasset – oaza Tifougeuene. Po powrocie do Tamanrasset przekonamy się jak to jest spędzić noc w prawdziwej oazie. W Tifougeuene czeka nas nocleg w berberyjskich domostwach u bardzo życzliwych i otwartych gospodarzy.
Dzień 9: Powrót do kraju. I rozpoczęcie planowania następnej wyprawy 🙂
Oj chciało by się po przypiekać stopy w gorącym piasku Sahary, szczególnie jak za oknem -3 stopnie 🙁