Rafting rwącą rzeką, skok na bungee z 200 metrowego komina i lot szybowcem nad skalistymi wzgórzami to dla was betka? Pragniecie podnieść sobie poziom adrenaliny jak najwyżej? Macie za przeproszeniem wielkie cojones 🙂 i uwielbiacie, gdy strach zagląda wam w oczy? Jeśli na powyższe pytania odpowiedzieliście „TAK” zapraszamy na wyprawę Waszego życia – przejście El Camino del Rey.
El Camino del Rey (Ścieżka Króla) znajduje się w południowej Hiszpanii, w andaluzyjskiej prowincji Malaga, w okolicy miejscowości El Chorro. To pieszy szlak poprowadzony wzdłuż stromych ścian wapiennego wąwozu Desfiladero de Los Gaitanes. Dnem wąwozu przepływa bardzo malownicza rzeka Guadalhorce. Ściany urwiska skalnego mają ponad 100 metrów wysokości co sprawia, że jest to jeden z najbardziej stromych wąwozów skalnych w Europie.
Powstanie tej ekstremalnej ścieżki wiąże się z budową w 1921 roku linii kolejowej wiodącej systemem tuneli i mostów wzdłuż jednej ze ścian wąwozu. W celach pomocniczych (transportu materiałów itp.) wykuto w skałach system tuneli wodnych oraz poprowadzono ścianami wąwozu ścieżkę opartą na betonowych platformach. Król Alfonso XIII, który sam nadzorował prace, jako pierwszy przebył tą niebezpieczną drogę dokonując jej uroczystego otwarcia, stąd też nazwa Ścieżka Króla.
[wp_ad_camp_1]
Dziś El Camino del Rey jest bardzo zniszczona, dlatego władze Malagi zamknęły ją dla turystów (w 2000 roku zginęły na niej cztery osoby). Jednak wielu wspinaczy nie przejmując się zakazem mierzy się z tym ogromnym wyzwaniem. Część betonowych platform i większość oryginalnych barierek odpadła i leży na dnie przepaści, brakuje także siatek ochraniających przed spadającymi z góry odłamkami skały. Na trasie znajdują się specjalne liny przymocowane do skał, do których koniecznie należy się przypiąć podczas przejścia przez niebezpieczne odcinki (jeśli nie, można poczuć się jak ptak, tylko lądowanie będzie nieprzyjemne).
[wp_ad_camp_1]
Władze w Maladze kilka razy przymierzały się do projektu odrestaurowania Ścieżki Króla. Tym razem w planie jest przeznaczenie 8,3 mln euro do 2014 roku włącznie. Ruch na El Camino del Rey ma wg projektu odbywać się w jedną stronę: z Ardales do El Chorro. Są także plany budowy małego muzeum oraz centrum informacji turystycznej. Do tego czasu, jeśli dysponujecie odpowiednią wiedzą i sprzętem wspinaczkowym, macie ochotę na wyjątkowo mocny strzał adrenaliny i nie macie lęku wysokości zapraszamy na przechadzkę ścieżką śmierci – El Camino del Rey.
A wcześniej zapraszamy do obejrzenia relacji śmiałków, którzy pokonali własny strach i przeszli ścieżkę:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=y1Nd1qtk1Go
Dziś El Camino del Rey jest bardzo zniszczona, dlatego władze Malagi zamknęły ją dla turystów (w 2000 roku zginęły na niej cztery osoby). Jednak wielu wspinaczy nie przejmując się zakazem mierzy się z tym ogromnym wyzwaniem. Część betonowych platform i większość oryginalnych barierek odpadła i leży na dnie przepaści, brakuje także siatek ochraniających przed spadającymi z góry odłamkami skały. Na trasie znajdują się specjalne liny przymocowane do skał, do których koniecznie należy się przypiąć podczas przejścia przez niebezpieczne odcinki (jeśli nie, można poczuć się jak ptak, tylko lądowanie będzie nieprzyjemne).
Żeby było jasne – wejścia na trasę są poblokowane i fragmenty trasy zostały rozebrane. To nie jest tylko naturalne działanie rozpadu trasy. Ma to zniechęcać niepewnych oraz nie obeznanych z wspinaczką turystów przed wejściem tam. Te zakazy tam nie są bez powodu.
Oczywiście wszystkie działania władz mają zniechęcić niedoświadczonych turystów do wspinaczki (i bardzo słusznie biorąc pod uwage wypadki śmiertelne) niestety zakazany owoc kusi… pozostaje tylko czekać na odrestaurowanie trasy, obysmy się doczekali…